Księga zakonna zmarłych cystersów koronowskich zachowała się w kopii sporządzonej przypuszczalnie przez Macieja Rajmunda Garczyńskiego w 1717 r. Wpisy w niej dokonywane były aż do 1810 r. Jej wiarygodność można sprawdzić w innych źródłach dokumentalnych, m.in. w "Liber Confratrum" i Księga Profesji Zakonnych, którymi dysponujemy z tomu, który wszedł do użytku w 1764 r. Ponieważ w koronowskiej księdze zmarłych znajdują się także wpisy nekrologów zakonników z innych zakonów, kompleksowe zbadanie jej treści wymagałoby przeszukania źródeł z inne klasztory i ich pochodzenie. W rejestrze figuruje 312 zakonników z Byszewa i Koronowa. Najstarsza wzmianka dotyczy opata Mikołaja, który zmarł w 1253 r.; ostatni — kantor Jan Jasiński, zm. 1810. O ile nekrologi średniowieczne i XVI-wieczne zdają się opierać na innych źródłach, o tyle te pochodzące z XVII i XVIII wieku są liczniejsze. Istnieją zauważalne rozbieżności pomiędzy Series abbatum a odpowiadającymi im wpisami dotyczącymi opatów w rejestrze klasztornym. Niespójności dotyczą zarówno samych opatów, jak i chronologii ich sprawowania urzędu. Począwszy od opata Adama Mirowskiego (1549-1567) w obu źródłach nie ma już żadnych rozbieżności, poza kilkoma drobnymi rozbieżnościami w datowaniu śmierci niektórych opatów. W przypadku pozostałych urzędników zakonnych rejestr z reguły nie wspomina o ich funkcjach urzędowych. Fakt, że w notatkach nekrologowych nie ma nic poza nazwiskami, sprawia, że dalsza identyfikacja zmarłych mnichów jest praktycznie niemożliwa. Udało się jednak zidentyfikować dwunastu przeorów i kilku zastępców przeorów, kantorów i mistrzów nowicjatu. Tego typu informacje częściej pojawiają się we wpisach Byszewa. Czasem w zapiskach pojawia się coś w rodzaju dorobku edukacyjnego zakonników z Koronowa. Sądząc po rejestrze, na śmiertelność w klasztorze koronowskim odczuwalny wpływ miały epidemie i wojny XVII wieku. Jednak w XVIII wieku klęski żywiołowe (w tym zniszczenia wojny północnej) zdawały się nie mieć aż takiego wpływu na śmiertelność w klasztorze. Biorąc za źródło metrykę, żaden okres w dziejach klasztoru nie był tak katastrofalny jak dekada 1621-1630. Chociaż nasze dane są niekompletne, nie ma wątpliwości, że były to najciemniejsze dni w klasztorze. W XVIII wieku, który jest stosunkowo najlepiej udokumentowany w naszych źródłach, najwięcej zgonów wydaje się mieć miejsce w marcu, kwietniu, maju i czerwcu, najmniej zaś mieszkańców klasztoru umierało pod koniec jesieni i na początku zimy, tj. , w listopadzie i grudniu.