Ponowne otwarcie (przez diecezję toruńską) procesu beatyfikacyjnego Służebnicy Bożej Magdaleny Mortęskiej (+1631) powoduje potrzebę dopracowania kwerendy historycznej co do niektórych punktów jej biografii. Tutaj poruszono cztery. Pierwszy dotyczy jej profesji zakonnej, która, jak się zdaje, nigdy nie miała miejsca. W roku 1579 biskupowi Kostce tak się śpieszyło reaktywować nie istniejącą już prawnie wspólnotę benedyktynek, że pominął uchwalone właśnie prawo, żądające do ważności profesji odbycia pełnego roku nowicjatu, a zastosował wcześniejszy zwyczaj, pozwalający biskupowi konsekrować dziewice na służbę Bożą i nie określający czasu trwania ich formacji. Otóż w XVI wieku konsekracja była już uważana za coś wyższego od zwykłej profesji i biskup uznał, że sama ona wystarczy. Konsekrował więc 13 kandydatek. Do skutków tego posunięcia należy liczyć zaistnienie około 20 nowych klasztorów, ale także liczne kontrowersje i trud budowania życia monastycznego od zera, bez tradycji ani doświadczenia. Punkt następny to korespondencja między ksienią Mortęską a jej dawną uczennicą, wówczas zaś przeciwniczką, ksienią Dulską. Zachowało się kilka przyjaznych listów m. Mortęskiej do Dulskiej z wczesnych lat dwudziestych XVII wieku i do niedawna zakładano, że ta korespondencja trwała do końca jej życia, tylko częściowo zaginęła. Okazuje się jednak, że musiała ustać około roku 1626: Dulska nie mogłaby już dłużej pisywać do osoby, którą jednocześnie szkalowała w wydanej drukiem książce. Ten artykuł zajmuje się dalej koligacjami rodzinnymi Magdaleny, a zwłaszcza jej siostrzenicami, które jej śladem napłynęły do klasztorów jej reformy; i wreszcie klasztornymi rachunkami gospodarczymi, rozpoczętymi w jej czasach i prowadzonymi równie usilnie co niefachowo.
Puoi anche Iniziare una ricerca avanzata di similarità per questo articolo.