Zagadnienie dotyczące służby wojskowej przedstawicieli duchowieństwa jest zjawiskiem dość rzadkim i wydawać by się mogło kontrowersyjnym. Według doktryny pochodzącej jeszcze z czasów średniowiecza, księżom nie wolno było przelewać krwi. Nie zmienia to jednak faktu, że historia zna przypadki duchownych,
którzy służyli w wojsku i to nie tylko jako kapelani. Życiorys księdza-opata Jana Zapolskiego wpisywałby się doskonale w to zagadnienie. W 1651 r. podczas gdy gros szlachty wielkopolskiej ruszył na wyprawę pod Beresteczko, Zapolski korzystając z posiłków lokalnych duchownych, rozbił siły chłopskie planujące zorganizowanie powstania ludowego. W czasie potopu szwedzkiego, gdy Szwedzi zagrozili Rzeczpospolitej, Wielkopolsce i Kościołowi katolickiemu, prowadził działania wojskowe przeciwko nim, oblegając i zdobywając Koło, a następnie biorąc udział ze swoją chorągwią w wyprawie na marchię brandenburską w 1656 r. Rejestr popisowy jego chorągwi zachował się do dziś i dzięki niemu możemy zapoznać się z jej dokładną strukturą.