Kiedy Polska przyjęła chrzest, post w kościele był już rozwiniętym systemem przepisów, zabezpieczonym surowymi sankcjami doczesnymi i wieczystymi. Od wieków duszpasterze starali się zachęcać wiernych do powstrzymywania się od spożywania mięsa i nabiału oraz spożywania tylko jednego posiłku dziennie (oprócz drobnej przekąski) przez cały okres Wielkiego Postu oraz w dni poprzedzające święta maryjne. Konflikt wyznaniowy w Polsce w XVI i XVII w. dotknął także postu, który w opinii protestantów stał się trucizną, a nie lekarstwem (pozbawianie wolności wyboru, smaczne dania rybne, objadanie się wieczorem itp.). W opinii katolików był to jednak wręcz miernik lojalności wobec Kościoła i szacunku dla jego władzy. Po upadku reformacji w Polsce kaznodzieje katoliccy zaczęli kłaść jeszcze większy nacisk na formalizm w przestrzeganiu postu. Absolutyzując ją i zaostrzając regulacje, prawie nie zauważyli, że uruchomiło to mechanizmy przystosowania społecznego i osłabiło poczucie bardziej istotnych wymogów moralnych bycia chrześcijaninem.