„Zwrotu ku pozytywizmowi” dokonuje Kelsen w swojej interpretacji obiektywnego bytu prawa z racji na jego a priori odejście od racjonalnego poznania „Boga” (Sokrates, Platon, Arystoteles, Cyceron, św. Tomasz z Akwinu) jako najwyższego Prawodawcy. Wspiera się on przy tym na takich subiektywistycznych i zarazem relatywistycznych kierunkach myślowych, jak np.: absolutny idealizm Hegla czy socjalistyczno-komunistyczny materializm Marksa i Engelsa. Konsekwentnie więc odrzuca klasyczną naukę o prawie naturalnym jako obiektywnym, powszechnym i absolutnie wiążącym każdego człowieka w rozumieniu, stanowieniu i intepretowaniu prawa w społecznościach ludzkich zorganizowanych w państwa. Cyceron nazywa je „initium juris” wszelkiego prawa stanowionego. Paradoksalnie więc brzmi Kelsenowska „teoria prawa” jako „czysta”, skoro poza uzależnieniem się od wspomnianych trendów dodatkowo uzależniona jest w sensie formalnym i materialnym od materialistycznej teorii ewolucji Darwina, idealistycznej filozofii transcendentalnej Kanta i naturalistycznego pozytywizmu Comte’a. Efektem tego procesu jest pozytywistyczny postulat Kelsena o całkowitej izolacji „czystej nauki prawa” od „etyki i teologii” naturalnej i nadprzyrodzonej. Obiektywne i realne ordo entis zostaje zamienione na całkowicie zsubiektywizowane ordo mentis a porządek dobra i sprawiedliwości jako celów i skutków prawa słusznego zamienione jest na „porządek interesów”, którym kieruje niczym nieopanowana swawola silniejszych w państwie. Pozytywistyczna obietnica Kelsena wyzwolenia ludzkości i prawa z „ideologii” „tradycyjnej nauki o prawie” staje się jednym z najniebezpieczniejszych trendów intelektualnych XX i XXI w., którą dla obiektywnego dobra i obiektywnej sprawiedliwości współczesnych pokoleń ludzi należy przezwyciężyć.