Autorka stawia hipotezę, że Piotr Damian nie popełnił błędu umieszczając ostatnią wyprawę misyjną Brunona Bonifacego z Querfurtu na Rusi oraz że działalność misyjna biskupa łacińskiego w kraju Włodzimierza w początkach XI wieku była z pewnością możliwa. Autorka rozpoczyna od przytoczenia jednego z podstawowych źródeł dotyczących życia i działalności Brunona Bonifacego z Kwerfurtu, głównie Żywot św. Romualda autorstwa Piotra Damianiego, napisanego około 1040 roku. W głównej części artykułu autorka rozprawia się z jednym z głównych zarzutów wobec dzieła Damianiego, jakim jest wskazywanie na Ruś jako miejsce misji ewangelizacyjnej prowadzonej przez Brunona Bonifacego. W opinii autorki zarzut, że Piotr Damiani nie miał racji, pisząc o tym, że Ruś i Kościół ruski są dumne z "bardzo wybitnego szlachcica Bonifacego" był zbyt pochopny. Autorka twierdzi, że było to spowodowane przeniesieniem do XI w. doświadczenia i sposobu myślenia ludzi z późniejszych wieków oraz posługiwanie się schematami, które niekiedy niewiele mają wspólnego z rzeczywistością XI wieku. Autorka powołuje się na badania historyczne dotyczące granic i struktury średniowiecznych państw. Stara się wykazać, że błędem było przenoszenie na grunt katolicki i ruski prawosławnych wzajemnych animozji czy wręcz wrogości w XI wiek. (Następujące przykłady omawiane przez autorkę świadczą o poczuciu jedności eklezjalnej Kościoła ruskiego z Kościołem łacińskim: chirotonia biskupia na ziemi włodzimierskiej, o której wspomniał Brunon z Kwerfurtu w swoim liście do króla Henryka, działalność biskupa łacińskiego Reinberna na Rusi i kult niektórych świętych – papieża Klemensa jako pierwszego patrona państwa rosyjskiego, przyjęcie przez chrześcijaństwo zachodnie kult Leontija, biskupa rostowskiego)