W styczniu 1951 roku aresztowano biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka. Po ponad dwóch latach maltretowania fizycznego i psychicznego, podczas procesu jesienią 1953 roku duchowny przyznał się do zarzucanych mu czynów. Proces został przez władze wykorzystany propagandowo. Była to oczywiście jedna z odsłon walki komunistycznych władz z cieszącym się szacunkiem i uznaniem w polskim społeczeństwie Kościołem katolickim. Znalazła ona odbicie również w szkołach, o które zabiegano w sposób szczególny. Dotarły do nich specjalnie propagandowo przygotowane materiały, które miały być przekazane nauczycielom m.in. na konferencjach, rodzicom - głównie w trakcie zebrań wyborczych do komitetów rodzicielskich i uczniom przede wszystkim w procesie dydaktycznym. W tym ostatnim przypadku wymagano od nauczycieli dużej kreatywności i tu z pewnością dużo zależało od zaangażowania pedagogów. Można przyjąć, iż cała akcja nie przyniosła natychmiastowego, spektakularnego skutku, ale z pewnością była istotną częścią propagandowego ataku mającego ukształtować społeczeństwo zgodnie z myślą władz.