W drugiej połowie XIX w. diecezja krakowska była jedną z najmniejszych diecezji polskich; Niemniej jednak sieć parafii była bardzo gęsta, a liczba duchowieństwa wysoka. W czasach autonomii galicyjskiej diecezją rządziło czterech kolejnych biskupów, których wykształcenie było na ogół wysokie, a dwóch z nich posiadało doktoraty. Większość członków Krakowskiej Kapituły Katedralnej i Konsystorza Katedralnego ukończyła studia teologiczne na uniwersytecie, a spora część z nich ukończyła także inne wydziały. Kształcenie proboszczów, kapelanów i zakładów penitencjarnych było znacznie skromniejsze i ograniczało się zwykle do seminarium duchownego, choć zdarzały się też przypadki ukończenia studiów teologicznych. W Krakowie stanowiska duszpasterskie zajmowali na ogół lepiej wyszkoleni i oświeceni księża. Duża część krakowskich piesterów uczyła religii w szkołach: w szkołach podstawowych byli kapelani, w gimnazjach wymagane było wyższe wykształcenie i odpowiednie kwalifikacje. Sytuacja materialna duchowieństwa krakowskiego, podobnie jak całego duchowieństwa austriackiego, była bardzo odmienna . Zależnie przede wszystkim od rangi w hierarchii kościelnej powodowało to bardzo duże nierówności pomiędzy biskupami, kanonikami i prałatami z jednej strony, a duchowieństwem parafialnym i katechistami z drugiej. Ogólnie jednak sytuacja materialna duchowieństwa niższego w Krakowie była dobra, a często nawet bardzo dobra. Oprócz beneficjum podstawą uposażenia duchowieństwa były skradzione składki i doły ofiarne pobierane z parafii. Prawo austriackie ustalało minimalny dochód księży świeckich na odpowiednich stanowiskach, a w przypadkach, gdy dochód nie osiągał określonego poziomu, różnicę uzupełniano z funduszu religijnego lub z dotacji państwowych. W okresie panowania austriackiego status duchowieństwa był regulowany przez prawo państwowe, a jego sytuacja zawodowa i ekonomiczna była stabilizowana środkami prawnymi.