Poziom edukacji w Królestwie Polskim w drugiej połowie XIX wieku był nadal bardzo niski. Większość ludności stanowili analfabeci (70% w 1897 r., co dawało łącznie 6,6 mln osób). Czynnik ten zdominował inicjatywy i próby podejmowane przez różne grupy społeczne, zmierzające do upowszechnienia oświaty, zwłaszcza na polskiej wsi.
Jedną z form walki z analfabetyzmem, w której ważną rolę odegrało duchowieństwo katolickie, było szerzenie zainteresowania czytelnictwem. Ta forma działalności oświatowej pojawiła się w diecezji kieleckiej około lat 80. XIX wieku. Należy stwierdzić, że do rewolucji 1905 r., ze względu na trudną sytuację polityczną i prześladowania duchowieństwa, tylko nieliczni księża zajmowali się akwizycją czasopism i popularyzacją polskiego słowa pisanego. Bardziej sprzyjające warunki dla tego typu działalności nadeszły wraz ze zwrotem politycznym 1905 roku. W ramach ogólnego ożywienia, na organizowanych specjalnie w tym celu konferencjach dekanalnych, księża na ogół omawiali własny udział w rozwijaniu zainteresowania czytelnictwem. W większości wystąpień podkreślano potrzebę popularyzacji prasy obyczajowej i katolickiej jako odpowiedzi na rozwój prasy socjalistycznej. Kwestię tę rozważały także władze diecezji kieleckiej. Stąd niezwykły udział księży w kolportażu czasopism, broszur i książek, który oprócz podnoszenia poziomu intelektualnego ludności polskiej, wynikał z chęci wyeliminowania z rynku niezależnych pism popularnych i socjalistycznych, atakujących pozycję Kościoła katolickiego. Do upowszechnienia czytelnictwa przyczyniły się także inicjatywy zakładania bibliotek parafialnych w diecezji kieleckiej. Próby te rozpoczęły się w latach 70. w parafii Daleszyce, a później w Olkuszu. Prawdziwy rozkwit bibliotek nastąpił podczas rewolucji 1905 roku i w latach następnych. Według zachowanych źródeł w 1913 r. w diecezji kieleckiej istniało 79 bibliotek parafialnych. Była to liczba znacząca i warta odnotowania. Biblioteki parafialne stanowiły też znaczny procent sieci bibliotek znajdujących się na terenie całej diecezji kieleckiej. Oczywiście nie wszystkie z tych bibliotek były bardzo aktywne. Nie wszędzie też cieszyły się zainteresowaniem parafian - zwykle większym na terenach wiejskich. Jednak w dużych miastach istniało wiele alternatywnych placówek oświatowych, a inicjatywy podejmowane przez duchowieństwo nie były czymś wyjątkowym, lecz jednym z wielu. Duża liczba bibliotek borykała się z różnymi problemami, w tym z brakiem odpowiednich pomieszczeń, kontrolami ze strony władz rosyjskich i brakiem szacunku dla książek wśród czytelników. Zarządzanie bibliotekami często pozostawało w rękach osób zaangażowanych w walkę z gazetami propagującymi emancypację wsi spod wpływów kleru.