U progu XIX wieku przez kilkaset lat przed rozbiorami Polski w Krakowie istniał bardzo bogaty program procesji katedralnych. W dni pokutne odbywały się procesje do trzech kościołów - dominikanów, franciszkanów i kościoła Najświętszej Marii Panny. Procesje ku czci św. Stanisława odbywały się do kościoła na Skałce. Podobnie było w oktawie jego święta i w następną niedzielę, a także podczas procesji Bożego Ciała. We wspomnianym okresie źródła mówią o procesjach z katedry wawelskiej do kościoła św. Marka i kościoła św. Floriana, a także o kilku innych procesjach okazjonalnych. Najlepiej udokumentowane są procesje Bożego Ciała. Przytoczone opisy i informacje źródłowe pokazują, że XIX-wieczni krakowianie byli bardzo przywiązani do tradycji religijnych. Przywiązanie to przejawiało się w gorliwym celebrowaniu nabożeństw z procesjami i udziałem tłumów. Jeśli ograniczyć się do prostej obserwacji centralnych ceremonii, odprawianych pod przewodnictwem biskupa, łatwo dostrzec skalę tej mody. Zakres wielostronnego entuzjazmu wiernych z praktycznie każdej grupy społecznej. Jeśli jednak godny pochwały zapał uczestników rzeczywiście stanowił przyrzeczenie ich autentycznej wiary, to nie zawsze znajdował odpowiednie formy dla wyrażenia ich duchowych uczuć. W rezultacie często dochodziło do mieszania się autentycznych przejawów uczuć religijnych ze świeckimi i światowymi ekscesami. Pojawiała się sprzeczność, wynikająca z chęci włączenia wszystkiego, co składało się na codzienne życie, w nurt wieczności. Procesje te zawsze były wzorem pobożności ludowej. Dawały wiernym dużą swobodę w wyrażaniu swojej religijności. Zjawisko to można dostrzec w relacjach i opisach procesji w Krakowie w XIX wieku. Procesje te były także znakiem nieustannego wzrostu wiary chrześcijańskiej Polaków.