Zasadnicze pytanie postawione w niniejszym tekście brzmi: w jaki sposób funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej oraz Służby Bezpieczeństwa PRL odbierali i interpretowali homilie i kazania głoszone podczas nabożeństw w kościołach, szczególnie w okresie stanu wojennego wprowadzonego przez władze komunistyczne w Polsce 13 grudnia 1981 i trwającego do 22 lipca 1983 roku. Autorzy opierają wywód na homilii wygłoszonej przez wrocławskiego duszpasterza akademickiego ks. Mirosława Drzewieckiego w katedrze wrocławskiej 13 stycznia 1982 roku, za którą duchowny został oskarżony o przestępstwo rozpowszechniania fałszywych informacji mogących wywołać niepokój publiczny lub rozruchy. Na podstawie niepublikowanych dotychczas materiałów, zgromadzonych w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej, poznajemy wizję samego kaznodziei oraz to, jakie cele przyświecały księdzu głoszącemu omawiane kazanie. Następnie jesteśmy zapoznawani z odbiorem treści homilii przez uczestników Eucharystii (m.in. innego duchownego i nastoletnią dziewczynę), którzy zostali przesłuchani jako świadkowie w sprawie przeciw ks. Drzewieckiemu, by w końcu na podstawie raportów oraz pytań stawianych duchownemu i świadkom poznać sposób odbioru treści usłyszanych w kościele przez funkcjonariuszy resortów siłowych władz komunistycznych. Autorzy próbują wyciągnąć wnioski natury ogólnej – zaobserwować, w jaki sposób osoby nieprzychylnie nastawione do Kościoła katolickiego mogą interpretować teksty głoszone w czasie nabożeństw przez duchownych oraz czy to negatywne nastawienie w jakiś sposób zaciemnia sposób odbioru przekazywanych treści.