Autor przed wielu laty, w Archiwum Jezuitów w Krakowie (posiadającym fotokopie i mikrofilmy z Centralnego Archiwum Jezuitów w Rzymie) napotkał wiadomość o namalowaniu podobizny Anny Omiecińskiej przez jej spowiednika. Był nim Paweł Giżycki TJ, sławny architekt, twórca kościoła i kolegium jezuitów w Krzemieńcu. W jego nekrologu zapisano, że był on cenionym i poszukiwanym kierownikiem duchowym. Był także spowiednikiem Anny Omiecińskiej, która ukazała mu się po swej śmierci, a on tę wizję nie tylko opisał słowami, ale także namalował kolorami na papierze. To przedstawienie powielano w kopiach malowanych i sztychowanych. Należy się spodziewać, że puszczono w obieg wiele egzemplarzy. Wszystkie ryciny przedstawiają zakonnicę ujętą frontalnie, ze skrzyżowanymi rękami. Różnią się tylko drobnymi szczegółam i w same jpostaci, za to każda ma inaczej skomponowaną ramkę, do której włączono dwie tarcze z herbami Junosza i Radwan, oraz napis łaciński. Biorąc pod uwagę wszystkie różnice (zwłaszcza ramki i napisu) można stwierdzić ewolucję, polegającą na upraszczaniu, czyli odrzucaniu pewnych elementów rysunku i w inskrypcji.